Michał Dworczyk potwierdził, że to on przedłożył do podpisania premierowi Mateuszowi Morawieckiemu decyzje administracyjne, które zlecały Poczcie Polskiej przygotowanie wyborów w formie korespondencyjnej. Podkreślił, że ówczesny rząd działał zgodnie z prawem.
Były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zeznając przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów korespondencyjnych, wyjaśniał okoliczności działań w 2020 roku. „Ta decyzja mówiła wyłącznie o podjęciu działań, które miały przygotować wybory, a nie je przeprowadzić. Premier nie zlecał przeprowadzenia wyborów, bo nie miał do tego podstawy prawnej, ale do podjęcia działań zmierzających do przygotowania tego rodzaju spraw jak najbardziej podstawy miał i dlatego taką decyzję przyjął” – powiedział. Michał Dworczyk powiedział, że decyzja zobowiązywała resorty nadzorujące Pocztę Polską oraz Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych do podjęcia odpowiednich przygotowań i wskazał podstawę prawną. „Przygotowując decyzję, działaliśmy na podstawie tak zwanej ustawy covidowej, która w artykule jedenastym dopuszczała podjęcie przez Prezesa Rady Ministrów działań, których celem było przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się covid i na bazie między innymi tego artykułu i tej ustawy były prowadzone te działania” – wskazał. Michał Dworczyk był szefem kancelarii Prezesa Rady Ministrów i członkiem Rady Ministrów w latach 2017-2022. Przesłuchanie ma zakończyć się około dziewiętnastej. Wybory prezydenckie miały się odbyć 10 maja 2020 roku, gdy w Polsce trwała epidemia COVID-19. Rząd chciał, by wybory odbyły się wyłącznie drogą korespondencyjną. Za ich przygotowanie miał odpowiadać minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Wydrukowano pakiety wyborcze, a ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska, posługująca się spisami wyborców pozyskanymi od władz lokalnych. Wybory, które kosztowały budżet 70 milionów złotych, nie odbyły się. 14 lutego przesłuchiwani będą były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński i była marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
