Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro: Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie jest sądem wiarygodnym

5 czerwca 2023

Rzecznik rządu Piotr Mueller powiedział, że dzisiejszy wyrok Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu „zamknie w jakiejś części sprawę, jeśli chodzi o naliczanie kar”. Dodał w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że w ostatnim czasie TSUE zmniejszył też dzienny wymiar tych kar.

W ocenie Piotra Muellera, „postępowania dyscyplinarne w dobrej formule są niezbędne”, kiedy dochodzi do nadużyć w wymiarze sprawiedliwości. Rzecznik rządu przypomniał stanowisko Polski, że wymiar sprawiedliwości jest kompetencją własną państw członkowskich Unii Europejskiej, a TSUE podważa to stanowisko. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro powiedział na konferencji prasowej, że wyrok, który Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał dziś w sprawie reformy sądownictwa, to „jawne pogwałcenie europejskich traktów”. TSUE uznał, że polska reforma wymiaru sprawiedliwości z 2019 roku naruszyła unijne prawo. Jak mówił Zbigniew Ziobro, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie jest sądem wiarygodnym, ponieważ dwa lata po ujawnieniu przez francuską prasę związanego z nim skandalu korupcyjnego, Parlament Europejski nadal nie wyjaśnił tej sprawy. Minister sprawiedliwości powiedział, że sędziowie TSUE mieli być zamieszani w „handel wyrokami”, napisanymi przez unijnych polityków podczas spotkań towarzyskich – bankietów i polowań. Zbigniew Ziobro dodał, że politykami zamieszanymi, jak się wyraził w ustawianie wyroków TSUE, mają być głównie niemieccy europosłowie Europejskiej Partii Ludowej. Minister sprawiedliwości podkreślił, że traktaty stanowiące ustrój Unii Europejskiej nie dają jej prawa wpływania na sądownictwo w państwach członkowskich, a TSUE przekroczył swoje kompetencje. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta powiedział, że TSUE wydał wyrok polityczny, którego celem jest pozaustrojowe podporządkowanie sobie Polski i tym samym wywołanie buntu i anarchii oraz zdestabilizowanie państwa. Przekonywał, że celem jest zastąpienie sądów Rzeczypospolitej Polskiej sądami unijnymi. Do sprawy odniósł się również minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk, który powiedział, że wyrok TSUE jest w tej chwili analizowany przez polski rząd. Dodał jednak, że już można zauważyć, iż część zarzutów jest nieaktualnych, a część nieprawidłowości, na które wskazuje TSUE, może rozwiązać wejście w życie noweli ustawy o Sądzie Najwyższym, przyjętej przez Sejm w styczniu, a badanej obecnie przez Trybunał Konstytucyjny. Wyrok dotyczy ustawy z 2019 roku i zdaniem ministra nie nakłada na Polskę obowiązku kolejnych zmian w prawie ponieważ, jak powiedział, odnosi się do nieaktualnego stanu prawnego, a Izba Dyscyplinarna została w zeszłym roku zlikwidowana. Minister do spraw europejskich uznał też za „wysoce zastanawiającą” inną część orzeczenia TSUE, która uznała za naruszenie prawa do prywatności ujawnianie członkostwa sędziów w organizacjach sędziowskich, chociaż sędziowie unijnego Trybunału sami mają obowiązki ujawniania takich informacji. Szymon Szynkowski vel Sęk podkreślił, że TSUE nie uznał zarzutów Komisji Europejskiej o braku niezależności Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Minister zaznaczył, że wyrok oznacza koniec naliczania nałożonych na Polskę kar, które wynosiły pół miliona euro dziennie. Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu orzekł, że Polska wprowadzając reformę wymiaru sprawiedliwości w 2019 roku naruszyła unijne prawo. Wraz z tym orzeczeniem wstrzymane zostają kary dzienne kar nałożone na Polskę za niewykonanie decyzji nakazującej zawieszenie przepisów dotyczących systemu dyscyplinarnego sędziów. Chodzi o ustawę, która zmieniła przepisy o ustroju sądów powszechnych i o Sądzie Najwyższym. Komisja Europejska skierowała skargę do Trybunału Sprawiedliwości przeciwko Polsce dwa lata później oceniając, że podważona jest niezawisłość sędziów. Dzisiejszy wyrok jest częściowo historyczny, bo od 2019 roku ustawa była zmieniana i zlikwidowana została Izba Dyscyplinarna. To był także powód dla którego kwietniu tego roku wiceprezes unijnego Trybunału Sprawiedliwości zmniejszył dzienne kary z miliona do pół miliona euro.

PARTNERZY