Jedna osoba została aresztowana po zamieszkach do jakich doszło w środę w chicagowskiej dzielnicy Old Town. Policja otrzymała zgłoszenie o dużym zgromadzeniu młodych ludzi.
Około 8:30 wieczorem co najmniej 400 osób zablokowało ulice, wchodziło na samochody i autobusy miejskie CTA. Zebrani rzucali także butelkami. Policja dopiero o 9 wieczorem zjawiła się przy 1600 North LaSalle Drive w pobliżu ulicy Clark i North Avenue i spokojnie obserwowała rozchodzących się ludzi. Wcześniej w mediach społecznościowych ktoś umieścił informację o imprezie na plaży przy North Avenue. Departament policji Chicago poinformował, że nikt nie został ranny. Aresztowano 18-letniego Termaine Pattersona. Postawiono mu zarzut zakłócania porządku publicznego i próby uszkodzenia ciała innej osoby. Nagrania z wywołanego przez młodych ludzi zamieszania pojawiły się w mediach społecznościowych. Mieszkańcy zaniepokojeni takim zachowaniem zwrócili się do policji o podjęcie odpowiednich kroków, które mają uchronić w przyszłości przed podobnymi zajściami. Sytuacja jest o tyle niepokojąca, że zbliża się sezon wakacyjny i do Chicago przyjedzie wielu turystów z całego świata. Narastająca przemoc już może ograniczyć liczbę przyjezdnych a to z kolei może oznaczać niższe wpływy nie tylko do budżetu miasta ale także mniejszy dochód lokalnych biznesów.
