Na paradzie z okazji Dnia Kolumba w Chicago zabrakło najwyższych przedstawicieli władz miasta i Illinois. Nie pojawiła się na niej burmistrz Lori Lightfoot ani gubernator J.B. Pritzker.
Obchodzony w USA w drugi poniedziałek października Dzień Kolumba od dłuższego czasu budzi kontrowersje. Jego obchody połączono z Dniem Rdzennej Ludności. Zarówno Lightfoot jak i Pritzker obecni byli niedawno na Bud Billiken Parade, organizowanej przez społeczność Afroamerykanów. Jednak nie na paradzie ważnej szczególnie dla imigrantów włoskiego pochodzenia, upamiętniającej odkrycie Ameryki. W związku ze zbliżającymi się wyborami i reelekcją o jaką starają się gubernator i burmistrz, próbują unikać kontrowersyjnych sytuacji – twierdzą analitycy chicagowskiej sceny politycznej. Na 70. Paradzie Dnia Kolumba w Chicago pojawił się jednak republikański kandydat na gubernatora Illinois, Darren Bailey. „Myślę, że to absolutny wstyd, że gubernator Pritzker i Lori Lightfoot decydują się na umniejszanie osiągnięć, które Włosi wnieśli do naszego społeczeństwa” – powiedział Bailey. Warto dodać, że po masowej strzelaninie na paradzie 4 lipca w Highland Park, niektórzy politycy decydują się po prostu unikać parad ze względów bezpieczeństwa.
