Burmistrz Chicago, Lori Lightfoot i nadkomisarz miejskiego departamentu policji, David Brown zwrócili się do mieszkańców o pomoc w ustaleniu sprawców strzelanin w których zginęli chłopcy w wieku 7 i 15 lat.
Z ustaleń policji wynika, że strzały do idącego 15-latka padły z przejeżdżającego SUV na Vernon Avenue przy 77 ulicy. Z kolei 7-letni chłopiec został postrzelony w domu przy Potomac Avenue i Rockwell Street. Kula przeszła przez okno w łazience i ugodziła go w brzuch. „Ci chłopcy powinni przygotowywać się do świętowania w ten weekend Halloween a zamiast tego rodziny opłakują ich stratę” – powiedziała Lightfoot. Dodała, że to kolejne przypadki, kiedy w Chicago w strzelaninach giną dzieci. „Musimy usunąć morderców z naszych ulic” – mówiła burmistrz apelując do osób posiadających informacje na temat tych strzelanin o kontakt ze służbami bezpieczeństwa. Nadkomisarz Brown zaoferował nagrodę w wysokości 15 tysięcy dolarów za wszelkie wskazówki prowadzące do ujęcia sprawców. Zapewnił jednocześnie, że policjanci pracują nad zmniejszeniem liczby strzelanin poprzez konfiskatę nielegalnej broni i aresztowania przestępców posiadających broń. Brown po raz kolejny powiedział, że praca policji nie przyniesie oczekiwanych efektów, jeżeli sądy nadal będą pobłażliwe wobec osób oskarżonych o przestępstwa z użyciem broni.
