Nadkomisarz Larry Snelling broni reakcji chicagowskich policjantów na protest wobec działania służb federalnych

7 października 2025

Nadkomisarz departamentu policji Chicago (CPD) Larry Snelling podczas zwołanej w poniedziałek konferencji prasowej bronił reakcji swoich funkcjonariuszy na protest w dzielnicy Brighton Park. Doszło do niego w miniony weekend.

W trakcie zajść agenci federalni postrzelili kobietę oskarżoną o staranowanie ich samochodu swoim pojazdem. „Krążą pogłoski, że policja nie pojawiła się na miejscu. Chciałbym położyć kres tym plotkom” – powiedział Snelling. Pytany przez dziennikarzy czy policjanci mieli otrzymać rozkaz by nie reagowali odpowiedział: „Czy nakazano im wycofać się? Nasi funkcjonariusze nie otrzymali takiego polecenia. Nasi funkcjonariusze byli na miejscu przez cały czas trwania zdarzenia”. Snelling zaprzeczył doniesieniom rozpowszechnianym w mediach społecznościowych, jakoby szef patrolu CPD wysłał wewnętrzną wiadomość nakazującą policjantom nieodpowiadanie na wezwania pomocy od agentów federalnych. „To absolutna nieprawda. Nie ma żadnej wewnętrznej notatki” – powiedział Snelling. „Wokół szefa patrolu narosło wiele emocji i chcę jasno powiedzieć: szef patrolu nigdy nie kazałby nikomu wycofać się, gdy któryś z funkcjonariuszy organów ścigania ma kłopoty lub potrzebuje pomocy” – dodał. Nadkomisarz zaprzeczył również sugestiom, jakoby policjantom nakazano wycofać się z interwencji na miejscu protestu. W sobotę około 10:30 rano CPD otrzymało zgłoszenie o osobie postrzelonej w pobliżu skrzyżowania 39. ulicy i Kedzie. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, znaleźli kobietę z raną postrzałową. Powiedziała policji, że została postrzelona przez agentów federalnych, a funkcjonariusze zabrali ją do pobliskiego szpitala. Departament sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych poinformował, że 30-letnia Marimar Martinez staranowała agentów federalnych, którzy oddali w jej kierunku pięć strzałów, zanim zdołała uciec. Została oskarżona o napaść, utrudnianie i zakłócanie pracy agentów federalnych. Około dwie godziny po strzelaninie na miejscu zdarzenia zgromadziła się duża grupa protestujących, a Snelling powiedział, że agenci federalni wezwali policję do pomocy ze względu na duży tłum na skrzyżowaniu 39. ulicy i Kedzie. Około 30 minut po przybyciu dodatkowych policjantów zauważyli oni grupę protestujących, którzy zaczęli przesuwać barykady, a agenci federalni rozpylili gaz łzawiący. „Kiedy pojawiamy się na miejscu zdarzenia i gromadzi się tłum, CPD wkracza do akcji” – powiedział Snelling. „Dbamy o to, aby zaprowadzić spokój lub rozwiązać sytuację, niezależnie od tego, co się dzieje na miejscu zdarzenia” – zaznaczył. Larry Snelling powiedział, że chociaż w tym momencie FBI przejęło śledztwo w sprawie strzelaniny, to CPD miało obowiązek pomóc w zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, aby zapewnić prawidłowy przebieg śledztwa. Nadkomisarz powiedział, że 27 policjantów, którzy byli na miejscu protestu, ucierpiało w wyniku użycia gazu łzawiącego przez agentów federalnych. Podkreślił, że policjanci zostali sprowadzeni bez sprzętu chroniącego przed środkami chemicznymi.

PARTNERZY