Walka o amerykańską prezydenturę staje się coraz bardziej wyrównana. Według sondaży, Kamala Harris ma niewielką przewagę nad Donaldem Trumpem, ale ich szanse na zdobycie większości głosów elektorskich są niemal równe.
Przed wycofaniem się Joe Bidena z walki o reelekcję, faworytem wyścigu do Białego Domu był Donald Trump. Gdy kandydatką Demokratów została Kamala Harris, jej notowania poszły w górę i wyprzedziła byłego prezydenta zarówno w sondażach ogólnokrajowych, jak i w większości kluczowych stanów. Na początku września modele statystyczne pokazywały, że ma prawie dwukrotnie wyższe szanse na prezydenturę od Trumpa. Najnowsze ogólnokrajowe sondaże pokazują w większości przewagę Harris na poziomie 2-4 punktów procentowych. Taki wynik nie gwarantowałby jej jednak zwycięstwa, bowiem obowiązujący w USA system elektorski premiuje mniejsze, republikańskie stany. Model wyborczy telewizji ABC biorący pod uwagę średnią z setek sondaży pokazuje, że prawdopodobieństwo wygranej Kamali Harris wynosi 52 procent, a Donalda Trumpa 48 procent. Szanse obojga kandydatów są więc praktycznie równe.