Największy od 30 lat strajk brytyjskich linii kolejowych

21 czerwca 2022

Odwołane pociągi, opustoszałe dworce, zakorkowane drogi – tak wygląda dziś Wielka Brytania. Rozpoczął się największy od ponad 30 lat strajk na kolei.

Połowa sieci jest zamknięta, Brytyjczycy mogą dziś liczyć ledwie na 20 procent połączeń. W Szkocji kolej dojeżdża tylko do Glasgow i Edynburga. Dalej na północ dotrzeć się już nie da. Większość połączeń w Walii – odwołana. Przewoźnicy zalecają: „jeśli to tylko możliwe, zostańcie w domach”. Kolejowi związkowcy chcą podwyżek. Reprezentują między innymi sygnalistów, sprzątaczy, kucharzy i konduktorów – zwykle słabo opłacanych. Ale protestującym nie podobają się też proponowane przez ich szefów reformy, na przykład pomysł zamknięcia wszystkich kas i przeniesienia sprzedaży do internetu lub automatów. „Minister transportu i minister finansów zostawili swoje odciski palców na problemach kolei i całego społeczeństwa” – mówił Mick Lynch, szef związku RMT. Premier Johnson przekonuje, że żądania podwyżek będą miały tylko jeden efekt: napędzą spiralę inflacji „Kolosalne inwestycje w kolej, jakie planujemy, będą możliwe tylko dzięki reformom: nie może być tak, że niektóre kasy sprzedają jeden bilet na godzinę” – mówił rano szef rządu. Sytuację w Londynie utrudnia dodatkowo protest pracowników metra. Przystanki autobusowe stolicy są oblężone. Strajki paraliżują Anglię, Walię i Szkocję. W Irlandii Północnej kolej funkcjonuje normalnie. To nie koniec. Kolejne protesty zaplanowano na czwartek i sobotę. Ich efekty będą negatywnie wpływać na rozkład jazdy przez cały tydzień. Podróżowanie będzie trudne lub nawet niemożliwe aż do niedzieli włącznie.

PARTNERZY