Nie żyje Jimmy Carter, były prezydent USA, laureat pokojowej nagrody Nobla – poinformował Reuters. Jimmy Carter miał 100 lat i był najdłużej żyjącym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Jego śmierć potwierdził syn, Chip, nie podając bezpośredniej przyczyny.
Były prezydent od lat chorował na nowotwór. W ubiegłym roku po długim pobycie w w szpitalu zaprzestał dalszego leczenia i pozostawał w domu pod opieką lekarzy. W ostatnich latach był leczony na agresywną postać czerniaka skóry, z guzami, które rozprzestrzeniły się na wątrobę i mózg. Jednym z ostatnich wystąpień publicznych Jimmiego Cartera było przyjęcie urodzinowa z okazji jego setnych urodzin 1 października tego roku. Obchodził je otoczony rodziną i przyjaciółmi w swoim domu w miejscowości Plains w stanie Georgia. Jimmy Carter sprawował najwyższy urząd w USA w latach 1977-1981. Jego kadencja była naznaczona zarówno sukcesami, jak i trudnościami. Do najważniejszych osiągnięć należały porozumienia z Camp David z 1978 roku między Izraelem a Egiptem, które przyniosły stabilizację na Bliskim Wschodzie. To Carter zaprosił prezydenta Egiptu Anwara Sadata i premiera Izraela Menachema Begina na rozmowy do prezydenckiej rezydencji Camp David w stanie Maryland. Następnie dzięki wizytom dyplomatycznym w Kairze i Jerozolimie doprowadził do podpisania traktatu pokojowego między obydwoma krajami. Porozumienie przewidywało wycofanie się Izraela z Półwyspu Synaj i nawiązanie stosunków dyplomatycznych między Egiptem a Izraelem. Prezydenturę Cartera naznaczyły również problemy gospodarcze, głęboka recesja w USA oraz upokarzający kryzys z zakładnikami w Iranie, który trwał przez 444 dni. W roku 1980 przegrał wybory z Ronaldem Reaganem, który zdobył głosy elektorskie w 44 z 50 stanów. W roku Jimmy Carter 2002 został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla, za działalność na rzecz rozwiązania konfliktów międzynarodowych i propagowanie demokracji i praw człowieka. Jego organizacja, Carter Center, wysyłała delegacje do monitorowania wyborów na całym świecie.
