Grupa dozbrajająca Ukrainę przekaże jej kolejne pakiety wojskowe, by pomóc jej w walce z rosyjskim agresorem – takie deklaracje padły po spotkaniu przedstawicieli 54 krajów w amerykańskiej bazie Ramstein. Nie było jednak zgody Niemiec na przekazanie Ukrainie czołgów Leopard.
W bazie lotniczej USA w niemieckim Ramstein odbyło się spotkanie Grupy Kontaktowej do spraw Obronności Ukrainy. Uczestniczył w nim także nowy szef niemieckiego MON Boris Pistorius, który poinformował, że nie zapadła jeszcze wyczekiwana przez wielu decyzja w sprawie wysłania czołgów Leopard na Ukrainę. Boris Pistorius powiedział, że podczas spotkania dyskutowano wprawdzie o możliwości przekazania Ukrainie czołgów Leopard, ale nie podjęto jeszcze w tej sprawie decyzji. „Nie było dziś wśród uczestników spotkania jednolitego stanowiska w tej sprawie. A jeśli powstało wrażenie, że to Niemcy blokują tę decyzję, to jest ono błędne. Są dobre argumenty zarówno za dostawą Leopardów, jak i przeciwko niej. Przy czym nie brakuje też wyznawców tezy, że trzeba działać szybciej” – zaznaczył. Szef niemieckiego MON dodał, że zlecił kontrolę dotyczącą Leopardów, ale zastrzegł, że to tylko przygotowanie do „ewentualnej decyzji”. Poinformował, że priorytetowo zostanie potraktowana obrona przeciwlotnicza Ukrainy. Decyzję o przekazaniu Ukrainie Leopardów Niemcy uzależniają od działań Pentagonu. Władze niemieckie stwierdziły, że wyślą je dopiero wtedy, gdy USA przekażą Ukrainie czołgi Abrams. Stany Zjednoczone jednak odmówiły, powołując się na złożony proces utrzymania tego sprzętu i związane z nim wyzwania logistyczne i technologiczne.
