Dwie osoby zostały ciężko ranne wskutek wybuchu w Leverkusen na zachodzie Niemiec. Kilka osób odniosło lżejsze obrażenia, a pięć uważa się za zaginione.
Do eksplozji doszło około 9.40 w spalarni niebezpiecznych odpadów w parku przemysłowym, zarządzanym przez firmę Currenta. Nad miastem unosi się słup dymu. Na miejscu eksplozji pracują strażacy i policjanci. Poszkodowani to pracownicy spalarni. Przyczyny wybuchu nie są znane. Obrona cywilna ogłosiła stan najwyższego zagrożenia i wezwała okolicznych mieszkańców, aby pozostali w domach i nie otwierali okien ani drzwi. Policja zamknęła przebiegający w pobliżu odcinek autostrady A1.