W związku z tym, że izraelska operacja wojskowa w najbardziej wysuniętym na południe mieście Strefy Gazy, Rafah, nie ustała, przedstawiciele ONZ ponownie wezwali do zawieszenia broni.
UNRWA (Agencja Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie ) poinformowała, że Rafah opuściło już 110 tysięcy osób. Ze wschodniej części miasta ludzie wyjeżdżają samochodami, motocyklami i wozami ciągniętymi przez osły. Izraelskie wojsko wydało rozkaz ewakuacji tej części miasta. Problemem jest jednak to – jak podkreśla UNRWA – że w Gazie nie ma bezpiecznych miejsc. Uchodźcy potrzebują żywności, schronienia i opieki zdrowotnej. Wolontariusze podkreślają, że potrzebne jest paliwo, by przewozić środki ratujące życie, a także namioty, czy choćby rury wodociągowe. Zmuszeni do ewakuacji uchodźcy – jak podkreśla Louise Wateridge z UNRWA – porzucają ubrania, buty, szczoteczki do zębów i szczotki do włosów. „Wszystko to po prostu leży na ziemi” – dodaje. Izrael rozpoczął wojnę z rządzącym Gazą Hamasem po tym, gdy 7 października ubiegłego roku ta terrorystyczna organizacja zaatakował przygraniczne tereny Izraela. Członkowie Hamasu zabili wtedy ponad 1200 osób, w większości cywilów, oraz porwali ponad 200 zakładników.
