Telewizja ABC7 donosi, że burmistrz Brandon Johnson próbuje usunąć ze stanowiska prezesa Chicagowskich Szkół Publicznych (CPS) Pedro Martineza. W czwartek dziennikarze ABC7 rozmawiali zarówno z Johnsonem, jak i Martinezem.
Ten ostatni ma pięcioletni kontrakt, a do jego wygaśnięcia pozostały dwa lata. Zmiany na stanowisku CPS wymagałyby zgody miejskiej rady szkolnictwa. Dzień po pojawieniu się informacji o tym, że administracja Johnsona próbuje zmusić prezesa CPS do odejścia, zarówno Johnson jak i Martinez pojawili się na otwarciu konwencji Rainbow PUSH. Jednym z powodów próby usunięcia Martineza mają być naciski ze strony Związku Zawodowego Nauczycieli Chicago (CTU), który twierdzi, że prezes CPS jest niechętny zaciągnięciu wysokooprocentowanych pożyczek na podwyżki dla nauczycieli. Burmistrz nie chciał odnieść się do tej informacji. „Jak wiecie, nie omawiam publicznie kwestii personalnych” – powiedział Johnson. Radny Matt O’Shea zwrócił uwagę, że Martinez wprowadził ulepszenia dla szkół w jego okręgu, zwłaszcza dla uczniów ze specjalnymi potrzebami. Dyrektor szkoły podstawowej Saucedo, Virginia Hiltz, również była zaskoczona, słysząc o wysiłkach zmierzających do usunięcia Martineza. Jest zaniepokojona tym, jak zmiany w przywództwie mogą wpłynąć na jej uczniów. Z kolei sam prezes CPS przemawiając do uczestników konwencji Rainbow PUSH mówił tylko o postępach zarządzanego przez niego dystryktu i o planach przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Tymczasem w czwartek CTU oświadczył, że chce interwencji zewnętrznego mediatora w negocjacjach kontraktowych z CPS.