Sekretarz obrony USA Pete Hegseth wstrzymał w lutym pomoc wojskową dla Ukrainy bez zgody Białego Domu – informuje agencja Reutera. Wsparcie zostało odblokowane po interwencji jednego z doradców prezydenta Donalda Trumpa.
Tydzień po rozpoczęciu drugiej kadencji Donalda Trumpa Pentagon polecił trzem lotniskowcom, stacjonującym w bazie Dover w stanie Delaware, i amerykańskiej bazie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, wstrzymanie 11 lotów z pociskami artyleryjskimi i inną bronią przeznaczoną dla Ukrainy. Były one zatwierdzone przez prezydenta Joe Bidena. Wstrzymanie transportów nastąpiło po spotkaniu w Gabinecie Owalnym 30 stycznia w sprawie Ukrainy, w którym uczestniczył sekretarz obrony Pete Hegseth. Decyzja o wstrzymaniu dostaw uzbrojenia zaskoczyła nie tylko Ukraińców, ale również amerykańskich dowódców. Ostatecznie, wskutek interwencji doradcy prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego Mike’a Waltza, po tygodniu dostawy wznowiono. Amerykańscy urzędnicy przyznają, że sprawa wstrzymania dostaw broni i amunicji dla Ukrainy była dyskutowana podczas spotkania z udziałem Donalda Trumpa. Biały Dom zapewnia jednak, że słowa Trumpa zostały źle zinterpretowane i że nie wydał on żadnej decyzji w tej sprawie. Doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz, który przywrócił dostawy broni dla Ukrainy, został niedawno odwołany ze stanowiska. Pete Hegseth pozostał szefem Pentagonu.
