Rząd zamierza ograniczyć liczbę migrantów nielegalnie przyjeżdżających do Polski. Jednym z rozważanych narzędzi jest płacenie cudzoziemcom za powrót do swojego kraju. Taki zapis może znaleźć się w pakiecie zmian do ustawy o cudzoziemcach, którym wkrótce zajmie się Rada Ministrów.
Mariusz Witczak z Koalicji Obywatelskiej jest powściągliwy w ocenie tej propozycji. Tłumaczy, że będzie można ją oceniać, gdy stosowny projekt wpłynie do Sejmu. „Jestem zwolennikiem, żeby o tego typu rzeczach rozmawiać bardzo konkretnie, a jeżeli to ma być debata, to niech ona jest debatą w komisji uprawnionej do tego typu rozmowy, a nie takim dywagowaniem na korytarzach, bo sprawa jest poważna” – tłumaczy poseł KO. Zdaniem Pawła Jabłońskiego z Prawa i Sprawiedliwości rząd zamiast na imigrantów powinien przeznaczyć pieniądze na wyższe pensje dla żołnierzy i funkcjonariuszy broniących polskiej granicy. „Przede wszystkim rząd powinien lepiej płacić strażnikom granicznym i policjantów i tychże ustawić na naszej granicy zachodniej, bo dzisiaj mamy poważny problem z migrantami, których przerzucają do nas Niemcy” – twierdzi poseł PiS. Zdaniem polityka Prawa i Sprawiedliwości ministerstwo spraw zagranicznych spodziewa się, że z tego kierunku może zostać przerzuconych do Polski nawet 40 tysięcy osób. „Dlaczego? Bo po stronie niemieckiej są kontrole, a po stronie polskiej tych kontroli nie ma” – dodaje Jabłoński. Podobne zachęty do dobrowolnych powrotów stosują również inne państwa i organizacje międzynarodowe, jak Międzynarodowa Organizacja do spraw Migracji. Rząd chce, aby nowa ustawa o cudzoziemcach zaczęła obowiązywać od 2026 roku.