Wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio powiedział, że Polska jest przygotowana na odejście od dostaw ropy z Rosji. Polityk odpowiadał w Sejmie na pytania posłów Prawa i Sprawiedliwości w sprawie embarga na rosyjskie surowce energetyczne.
Piotr Dziadzio stwierdził, że dzięki rozbudowanemu terminalowi w Gdańsku, Polska jest przygotowana również w razie braku dostaw rosyjskiej ropy naftowej. Podkreślił, że naftoport jest w stanie przyjąć 36 mln ton ropy rocznie, co jest wystarczające dla zapewnienia bezpieczeństwa naszego kraju. Dodał, że dostawy te mogą pochodzić m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Arabii Saudyjskiej czy Norwegii. Podkreślił, że polskie rafinerie są przetestowane w zakresie przyjęcia różnych typów ropy. Wczoraj Rosja odcięła dostawy gazu ziemnego do Polski rurociągiem jamalskim. Rząd zapewnia, że nie ma to wpływu na bezpieczeństwo energetyczne kraju, a dostawy do odbiorców krajowych nie są zagrożone. Produkcja krajowa tego surowca to 4-4,5 mld metrów sześciennych. Dostawy na poziomie 7-8 mld metrów sześciennych zapewnia gazoport w Świnoujściu, a do tego w październiku uruchomiony zostanie gazociąg Baltic Pipe, który będzie dostarczał ok. 10 mld metrów sześciennych surowca z Norwegii. Rosyjska spółka Gazprom odcięła dostawy gazu do Polski, bo domagała się płatności za surowiec w rublach, na co nie zgodziła się polska strona. Umowa przewidywała bowiem płatności w dolarach.
