Zatwierdzona niedawno przez Stany Zjednoczone pomoc wojskowa powoli dociera na front. Analitycy podkreślają, że widać to po większej częstotliwości ukraińskich uderzeń w rosyjskie cele wojskowe. Sytuacja na froncie staje się jednak dla Ukraińców coraz gorsza: armia zmaga się z wieloma problemami, nie tylko z brakiem amunicji.
Ekspert do spraw wojskowości Jarosław Wolski w rozmowie z IAR zaznaczył, że większa aktywność Ukraińców na froncie na razie wynika z wykorzystywania wcześniejszych rezerw. Część nowej transzy pomocy wojskowej, w tym między innymi pociski artyleryjskie, dotarła już na Ukrainę, reszta powinna pojawić się na froncie w ciągu najbliższych tygodni. „Od zeszłego tygodnia widzieliśmy dużo większą liczbę uderzeń. Nie jest to jeszcze amunicja z dostaw, jest to amunicja którą Ukraińcy mieli schowaną nie wiedząc czy środki z USA ostatecznie zostaną zatwierdzone czy nie. Wydaje się jednak, że pierwsze dostawy z nowej transzy dotarły już na Ukrainę” – powiedział Jarosław Wolski. Ekspert podkreśla też, że samo uzupełnienie braków w amunicji nie doprowadzi do pokonania Rosji. Podobne zdanie ma Rafał Roszkiewicz, szef fundacji „Pogoń Ruska”, która regularnie dostarcza pomoc dla Ukraińców walczących na froncie. Jednym z największych problemów jest brak nowych rekrutów a także zła jakość wyposażenia, które otrzymują ukraińscy żołnierze. Pomimo tego – jak podkreśla wolontariusz – morale ukraińskich żołnierzy nadal są wysokie. „Morale jest dobre aczkolwiek wszyscy wiedzą, że sytuacja jest bardzo trudna. Jest mało amunicji, mało broni. Trzeba kupować im buty, trzeba kupować im mundury” – powiedział polski wolontariusz. Niedawno władze Stanów Zjednoczonych zatwierdziły kolejną transzę pomocy wojskowej o wartości prawie 61 miliardów dolarów dla walczącej Ukrainy. Przekazanie pomocy znacznie opóźniło się między innymi ze względu na sprzeciw części polityków partii republikańskiej. Tylko w ciągu ostatniej doby wojska rosyjskie i ukraińskie starły się 131 razy. Ukraiński Sztab Generalny informuje, że najcięższe walki toczą się w obwodzie donieckim, w okolicach Awdijiwki i Bachmutu.
