Poseł Marcin Romanowski nie stawił się na wezwanie prokuratury

7 października 2024

Poseł Marcin Romanowski nie stawił się w prokuraturze. Śledczy chcieli ponownie go przesłuchać i postawić zarzuty w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Już raz to zrobili, ale sąd orzekł potem, że polityka chronił immunitet.

Obrońca posła Romanowskiego Bartosz Lewandowski wskazuje przeszkody formalne, takie jak – według niego – brak skutecznego przedłużenia śledztwa, konieczność umorzenia postępowania oraz brak możliwości ponownego przedstawienia zarzutów. Prokuratura w wezwaniu wskazała dwa terminy. Ten jest pierwszy. Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak powiedział, że – jeśli Marcin Romanowski nie stawi się w pierwszym terminie – prokurator będzie najprawdopodobniej czekał na drugi. „To również zależy od postawy samego posła Romanowskiego, czy usprawiedliwi tę nieobecność” – dodał rzecznik. Poseł Polski 2050 Rafał Kasprzyk powiedział na antenie Polskiego Radia 24, że zarzuty postawione byłemu wiceministrowi sprawiedliwości są bardzo poważne. „Jeżeli udział posła Romanowskiego w zorganizowanej grupie przestępczej okaże się prawdą, to jest to bardzo niebezpieczne dla Polski. Jeśli udowodnione zostanie, że jest winny, to powinien kilka najbliższych lat spędzić w więzieniu. Najważniejsze jest to, żeby ujawnić i ukarać bossów tej zorganizowanej grupy przestępczej” – mówił Rafał Kasprzyk. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział, że ewentualne nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości powinna wyjaśnić niezależna prokuratura. Jego zdaniem schemat dysponowania środkami Funduszu nie budzi wątpliwości prawnych.  „Arbitralne dzielenie środków przez ministra, niezależne od decyzji komisji, może budzić ewentualne wątpliwości polityczne, ale czy prawne? Byłbym ostrożny, bo podobny schemat opisywany jest w przypadku Ministerstwa Sportu” – mówił poseł PiS. Poseł Konfederacji Przemysław Wipler, z zawodu prawnik, ocenił, że Marcin Romanowski nie ma powodów, by nie stawić się w prokuraturze. Na antenie Programu 3 Polskiego Radia Przemysław Wipler zwrócił uwagę, że Marcin Romanowski dostał zaproszenie od prokuratury w stosowny sposób. „W cywilizowanym kraju powinno wyglądać to tak, że – jeżeli władza ma coś do obywatela, również do polityka – to jest on wzywany i na wezwanie się stawia, a nie że ktoś przychodzi do niego w kominiarkach o 6:00 rano i wyważa drzwi. To były bardzo złe praktyki poprzedników obecnej władzy i oby nie były one kontynuowane teraz” – mówił Przemysław Wipler. Prokuratura zarzuca Marcinowi Romanowskiemu udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Łączna kwota szkody, jaką miał wyrządzić, wynosi ponad 112 milionów złotych.

PARTNERZY