W Wielką sobotę premier Donald Tusk odwiedził Kaszuby. W Kościerzynie w spotkaniu z szefem rady ministrów uczestniczyli między innymi mieszkańcy oraz samorządowcy.
Premier często przyznaje się do swoich kaszubskich korzeni, w związku z tym w sali, w której zebrało się około stu osób, został powitany w języku kaszubskim. Szef rządu wyraził zadowolenie, że święta może rozpocząć właśnie w tym miejscu. „To moje ukochane Kaszuby, mój dom. Jestem wzruszony, że spotykamy się w Wielką Sobotę, w świątecznym nastroju wyczekiwania na lepsze nowiny” – mówił premier podczas spotkania. Przed salą doszło do nieplanowanego spotkania szefa rządu z rolnikami reprezentującymi Ogólnopolski Strajk Rolników. Po zakończeniu części oficjalnej zostali wpuszczeni na spotkanie z premierem. Choć wyszli bez konkretów, byli zadowoleni. Zbigniew Gołuda, rolnik z powiatu słupskiego, powiedział, że spotkanie było spontaniczne, a w jego trakcie zostało umówione spotkanie Donalda Tuska z rolnikami. Jednak protestujący rolnik nie chciał zdradzić jego terminu. Po spotkaniu w Kościerzynie premier udał się do Nowego Klincza, gdzie mieści się fundacja zrzeszająca osoby niepełnosprawne „Fundacja Burego Misia”.
