Premier Mateusz Morawiecki zaapelował, by w sprawie doniesień o podsłuchiwaniu polityka Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy, „nie wchodzić w spiralę fake newsów”. „Nie było takiej rzeczywistości” – mówił szef rządu.
W ubiegłym tygodniu AP napisała, że ówczesny szef kampanii KO był podsłuchiwany programem Pegasus w trakcie tej kampanii. System Pegasus był wcześniej zakupiony przez polski rząd. Premier Morawiecki mówił, że nie ma informacji o takich podsłuchach. Przypomniał też, że oświadczenie w tej sprawie wydały już służby specjalne. „Przywołujemy informację, co do której sprawdzenia powinniśmy mieć jakieś zdrowe wątpliwości, a z drugiej strony nie uwzględniamy tego, co w swoim oświadczeniu przedstawiły służby specjalne. A więc bardzo proszę zwrócić uwagę na to oświadczenie i jeżeli będzie konieczne jakiekolwiek doprecyzowanie, to oczywiście poproszę o wydanie dodatkowego oświadczenia. Zrobię to zresztą niezwłocznie w najbliższych paru dniach, jeśli jest taka potrzeba po stronie mediów, aby wyjaśnić dodatkowo tę sprawę, to warto to na pewno zrobić” – mówił premier. Szef rządu dodał, że polityka Koalicji Obywatelskiej mogły podsłuchiwać obce służby. „Jeżeli nawet do jakichś nieprawidłowości dochodziło, to przecież służb na świecie jest wiele i nie możemy na podstawie tego, co wiemy od jednej agencji informacyjnej, wnioskować, ze takie, a nie inne osoby, padły ofiarą służb polskich” – mówił Mateusz Morawiecki. Dodał, że warto pamiętać, iż służby innych państw, także tych nieprzyjaznych wobec Polski, działają cały czas, „bezwzględnie i brutalnie”. W odpowiedzi na dotychczasowe doniesienia medialne rzecznik koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn zapewnił, że sugestie, jakoby polskie służby wykorzystywały metody pracy operacyjnej do walki politycznej, są nieprawdziwe. Z kolei wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz mówił, że system Pegasus nie jest w wyposażeniu polskich służb.