Premier Mateusz Morawiecki skrytykował zapisy tak zwanej ustawy wiatrakowej. Chodzi o punkty dotyczące minimalnej odległości od terenów zabudowy mieszkaniowej. Szef rządu napisał na platformie X: „Ekipa panów Tuska i Hołowni przygotowała bubel prawny, na podstawie którego chcieli wywłaszczać ludzi i stawiać wiatraki 300 metrów od domów. Skąd ten pośpiech? Ktoś ich naciska?”.
Grupa posłów Polski 2050 i Koalicji Obywatelskiej złożyła w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła. Zakłada ona zamrożenie cen prądu, gazu i ciepła dla gospodarstw domowych i podmiotów wrażliwych do końca czerwca 2024 roku. W projekcie założono też utrzymanie proporcjonalnych obecnych limitów zużycia i utrzymanie grup objętych ochroną. Ponadto zaproponowano przywrócenie obliga giełdowego i liberalizację zasad budowy farm wiatrowych. Projekt zakłada m.in. normy hałasu dla elektrowni wiatrowych i związane z tymi normami minimalne odległości od terenów zabudowy mieszkaniowej, zagrodowej, rekreacyjnej i mieszkaniowo-usługowej. Dla maksymalnego emitowanego hałasu elektrowni do 103 decybeli, to 300 metrów. Dla zabudowy jednorodzinnej to 400 metrów.