To część polskiej ofensywy dyplomatycznej na Bliskim Wschodzie – tak premier Mateusz Morawiecki mówi o zakończonej w nocy kilkugodzinnej wizycie w Arabii Saudyjskiej. Szef polskiego rządu spotkał się w Rijadzie z następcą saudyjskiego tronu, księciem Mohammedem bin Salmanem.
To polityk, który de facto rządzi królestwem, a formalnie sprawuje urząd premiera. Premier Mateusz Morawiecki rozmawiał z saudyjskim następcą tronu przede wszystkim o kwestiach energetycznych. Arabia Saudyjska jest największym na świecie eksporterem ropy, a po fuzji Orlenu z Lotosem w Polsce ma także 30 procent udziałów rafinerii w Gdańsku. Szef polskiego rządu mówił po rozmowach w Rijadzie, że po wstrzymaniu importu ropy z Rosji Warszawa nie wyklucza dalszego zwiększania eksportu z Arabii Saudyjskiej, choć nie będzie to jedyne źródło ropy w Polsce. „Nasi partnerzy szanują to, że my nie chcemy się uzależniać od jednego partnera, że dzisiaj czerpiemy ropę naftową z kilku źródeł i to jest najbezpieczniejsza polityka“ – mówił. Mateusz Morawiecki poinformował też, że rozważana jest również współpraca PKN Orlen z saudyjskim koncernem naftowym Aramco w sektorze produktów ropopochodnych. Z kolei Arabia Saudyjska jest zainteresowana zakupami wojskowymi w Polsce. „Rozmawialiśmy m.in. o Rosomakach i o polskich dronach, jako o tych produktach, które są coraz lepiej rozpoznawalne na całym świecie“ – dodał. Polska chce natomiast zwiększyć import żywności do Arabii Saudyjskiej, a szczegóły mają zostać opracowane przez ministerstwa rolnictwa obu krajów. Wizyta Mateusza Morawieckiego w Rijadzie była pierwszą wizytą szefa polskiego rządu w Arabii Saudyjskiej od ponad 10 lat.
