Premier Morawiecki zapewnia: Rząd nie dopuści do zamknięcia kopalni Turów

8 czerwca 2023

Premier Mateusz Morawiecki powiedział wczoraj, że rząd nie dopuści do zamknięcia kopalni Turów. „Zrobimy wszystko, aby kopalnia funkcjonowała do 2044 roku” – zadeklarował. To odpowiedź na postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 31 maja o wstrzymaniu wydobycia w tej kopalni.

Wnioskodawcami było niemieckie miasto Żytawa, czeski i niemiecki oddział Greenpeace oraz Fundacja Frank Bold. Szef rządu podkreślił, że decyzja o wstrzymaniu pracy tego zakładu zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polski. Podczas wspólnej wizyty w Turowie z wicepremierem, szefem Ministerstwa Aktywów Państwowych Jackiem Sasinem, Mateusz Morawiecki podkreślił, że żaden sąd nie będzie dyktował Polsce jak postępować w sprawie Turowa. Premier wskazał, że po drugiej stronie granicy – w Czechach i w Niemczech, również działają kopalnie i nikt nie blokuje ich pracy. Podkreślił, że wstrzymanie wydobycia w Turowie nie jest przejawem troski o środowisko, ale uderzeniem w polski interes narodowy. „Żaden sąd z Brukseli nie będzie nam mówić, co to bezpieczeństwo energetyczne” – napisał na Twitterze szef rządu. Dodał, że pracownicy zakładu i ich rodziny tworzą wspaniałą społeczność, której rząd będzie bronił. Podkreślił także, że najważniejsze jest bezpieczeństwo energetyczne, bezpieczeństwo pracowników i bezpieczeństwo finansowe. Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że rząd zrobi wszystko, aby kopalnia funkcjonowała do wyczerpania jej złóż w 2044 roku. „Jestem przekonany, że chodzi o to, aby podciąć nam skrzydła” – ocenił wczoraj Jacek Sasin decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nakazującą zamknięcie kopalni w Turowie. Zdaniem Jacka Sasina inne kraje zazdroszczą Polsce wysokiego rozwoju gospodarczego. „Dlatego jest tak wielki atak na polską gospodarkę, polską energetykę. Nie mam żadnych wątpliwości, że chodzi o to, że nie chodzi o żadne względy ekologiczne, które są tylko pretekstem” – mówił Jacek Sasin. Wicepremier zapewnił, że polski rząd będzie bronić kopalni w Turowie, ponieważ to obrona polskiej niezależności. Jacek Sasin powiedział, że WSA można porównać do sądu kapturowego, ponieważ decyzja w sprawie Turowa zapadła na posiedzeniu niejawnym. „To nie jest uderzenie w rząd, to jest uderzenie w Polskę. Powinni się opamiętać, powinni działać w polskim interesie a nie w interesie obcych, którzy chcą spowodować, żeby Polska wróciła do statusu kolonii gospodarczej, kraju który jest rezerwuarem taniej siły roboczej i rynkiem zbytu dla produktów zachodnich firm, które dawały i dają bogactwo naszym sąsiadom czy innym wysoko rozwiniętym krajom Europy” – wyjaśnił szef resortu aktywów państwowych. Jacek Sasin zadeklarował, że Polska nie ugnie się pod dyktatem jednego sędziego i zarówno jego resort, jak i cały rząd, będą wspierać Polską Grupę Energetyczną w walce o ochronę kopalni przed zamknięciem. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapewniła wczoraj, że nie będzie zgody polskiego rządu na wstrzymanie wydobycia w kopalni w Turowie. Podkreśliła, że działalność kompleksu w Turowie to zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu na najbliższe lata. „Nie pozwolimy na utratę tysięcy miejsc pracy mieszkańców regionu! Wydobycie będzie prowadzone tak długo jak to będzie możliwe i potrzebne” – napisała na Twitterze. Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk zapowiedział wczoraj, że zwróci się do Krajowej Rady Sądownictwa o lustrację sprawy dotyczącej kopalni Turów. Polityk uznał za bulwersującą decyzję sądu o wstrzymaniu wydobycia w Turowie. Poseł Prawa i Sprawiedliwości mówił, że trzeba zbadać postanowienie sądu, bo może być ono wydane ze szkodą dla państwa polskiego i polskich obywateli. „Jeśli decyzją polskiego sądu rozstrzyga się o wstrzymaniu zakładu pracy, który zapewnia bezpieczeństwo energetyczne, no to powstaje pytanie o motywację takiej decyzji” – powiedział gość Polskiego Radia 24. Dodał, że rząd będzie się tej sprawie dokładnie przyglądał. Prezes Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski powiedział, że prace w kopalni Turów nie zostaną przerwane. „Żaden sąd nie może zatrzymać prac legalnie działającego przedsiębiorstwa. Dostarczamy siedem procent energii dla Polski. W związku z tym decyzja polskiego sędziego godzi w bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju i interesy około sześćdziesięciu tysięcy ludzi, którzy pracują w kopalni Turów lub są z nią związani” – powiedział Wojciech Dąbrowski. „Czechy mają wystarczające gwarancje, że wydobycie węgla brunatnego w kopalni Turów nie szkodzi lokalnemu środowisku” – powiedział premier Petr Fiala. Szef czeskiego rządu powołał się na zapisy międzyrządowej umowy zawartej ze stroną polską w lutym zeszłego roku. „Istnieje wiele gwarancji, że kopalnia nie szkodzi interesom Republiki Czeskiej i naszych obywateli” – powiedział szef czeskiego rządu dodając, że najbliższe miesiące potwierdzą skuteczność podjętych środków. Według Petra Fiali dotychczasowe informacje wskazują, że najprawdopodobniej uda się osiągnąć oczekiwany efekt. Czeski resort środowiska poinformował wcześniej, że do końca czerwca Praga otrzyma pierwszy raport podsumowujący funkcjonowanie podziemnej ściany, która ma chronić zasoby wody gruntowej przed skutkami wydobycia. Według szefa Czeskiej Służby Geologicznej Zdeňka Venery dane, które spłynęły w ciągu pierwszego roku funkcjonowania ściany, pokazują, że bariera jak dotąd spełnia kryteria. Wczoraj przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda w nawiązaniu do decyzji sądu przypominał opinie części polityków na temat kopalni Turów. „Szymon Hołownia, Rafał Trzaskowski i pan sędzia niech się zastanowią. Jak są tacy odważni, to niech w trójkę przyjadą do kopalni Turów. Zapraszam jako Piotr Duda, przewodniczący Solidarności. Panowie, podejmijcie wyzwanie. Tacy jesteście mądrzy w swoich biurach. Nawet przywieziemy was na koszt Solidarności. Przyjeżdżajcie do Turowa. Siądziemy i porozmawiamy, zobaczymy, czy będziecie tacy mądrzy” – mówił. Po decyzji TSUE z 2022 roku, nakazującej wstrzymanie prac w Turowie, wymieniony przez Piotra Dudę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski z PO mówił, że „Jest orzeczenie sądowe i rządzący muszą się do niego zastosować niezależnie od tego, jak ono jest bolesne, jak trudne”. Z kolei Szymon Hołownia z Polska 2050 mówił wtedy, że „Turów trzeba zamknąć. Od węgla trzeba odejść natychmiast”, dodając że „Pozostaje pytanie, kiedy należy to zrobić. W perspektywie 10 – 15 lat na pewno Turów zostanie zamknięty” – mówił. Wczoraj do decyzji sądu odniósł się szef PO Donald Tusk, który stwierdził że do takiej sytuacji by nie dopuścił. „Gdybym był premier, teraz kiedy rządził Morawiecki, to takiej sytuacji w ogóle by nie doszło” – powiedział. Decyzją z dnia 20 marca 2020 roku polski minister klimatu udzielił koncesji kopalni w Turowie na wydobywanie węgla brunatnego do 2026 roku. Stwierdziwszy, że udzielając tej koncesji Polska dopuściła się szeregu naruszeń prawa Unii, Czechy wniosły 30 września 2020 roku sprawę do Komisji Europejskiej. W dniu 17 grudnia 2020 roku Komisja wydała opinię, w której zarzuciła Polsce szereg naruszeń unijnego prawa. Komisja uznała w szczególności, że przyjmując przepis pozwalający na przedłużenie do sześciu lat obowiązywania koncesji na wydobywanie węgla brunatnego bez przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko, Polska naruszyła dyrektywę w sprawie oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko. Uznawszy, że Polska dopuściła się naruszenia unijnego prawa, Czechy wniosły 26 lutego 2021 roku skargę do Trybunału Sprawiedliwiści Unii Europejskiej o stwierdzenie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. W oczekiwaniu na wydanie przez Trybunał wyroku kończącego postepowanie w sprawie Czechy zwróciły się do TSUE, w ramach postępowania w przedmiocie środków tymczasowych, o nakazanie Polsce niezwłocznego zaprzestania wydobywania węgla brunatnego w kopalni Turów. Postanowieniem z dnia 21 maja 2021 roku wiceprezes Trybunału uwzględniła ten wniosek do czasu ogłoszenia ostatecznego wyroku. Ze względu na to, że Polska nie uczyniła zadość zobowiązaniom nałożonym na nią w tym postanowieniu, Republika Czeska wniosła 7 czerwca 2021 roku o zasądzenie od Polski na rzecz budżetu Unii Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości pięciu milionów euro dziennie za uchybienie jej zobowiązaniom. Polska natomiast złożyła wniosek zmierzający do uchylenia tego postanowienia. W wydanym postanowieniu wiceprezes Trybunału Rosario Silva de Lapuerta oddaliła wniosek Polski i zobowiązała to państwo członkowskie do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 500 tysięcy euro dziennie, począwszy od dnia doręczenia Polsce postanowienia aż do chwili, w której zastosuje się do treści postanowienia. W lutym 2022 roku nastapiło podpisanie umowy przez premierów Polski i Czech, które zakończyło na poziomie rządowym spór wokół kopalni i doprowadziło do wycofania pozwu, który Czechy złożyły przeciwko Polsce w TSUE. Strona polska wypłaciła Czechom rekompensatę w wysokości 45 milionów euro i zobowiązała się do podjęcia działań minimalizujących wpływ kopalni Turów na środowisko. W lutym tego roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyznało koncesjędla kopalni Turów do 27 kwietnia 2044 roku.

PARTNERZY