.jpg)
Prezydenci Stanów Zjednoczonych i Rosji będą w czwartek rozmawiać telefonicznie. Rzeczniczka amerykańskiego Narodowego Biura Bezpieczeństwa Emily Horne poinformowała, że podczas zaplanowanej na wieczór rozmowy Joe Biden i Władimir Putin omówią głównie kwestie bezpieczeństwa i sytuację na Ukrainie.
Będzie to kolejna w ostatnich tygodniach rozmowa obu przywódców. Poprzednia odbyła się 7 grudnia, w formie dwugodzinnej wideokonferencji. Prezydent USA chce dyplomatycznego zażegnania kryzysu, ale podkreśla, że w przypadku agresji na Ukrainę, Rosję spotkają bolesne konsekwencje. Zapowiedział też radykalne wzmocnienie NATO, jeśli doszłoby do inwazji. Amerykanie uważnie przyglądają się rozmieszczeniu i ruchom rosyjskich wojsk, które przerzucono w pobliże granicy z Ukrainą. Stany Zjednoczone podkreślają, że utrzymują stały kontakt z NATO, Unią Europejską i OBWE. Rosja żąda z kolei gwarancji, że NATO nie zostanie rozszerzone dalej na wschód, a na terytorium Ukrainy i sąsiednich państw nie będzie rozmieszczona żadna broń ofensywna. Dzisiejsza rozmowa Joe Bidena i Władimira Putina to wstęp do przyszłorocznych negocjacji między przedstawicielami obu państw, podczas których ma zostać wypracowywana formuła normalizacji stosunków dwustronnych. Spotkanie zaplanowane jest na 10 stycznia w Genewie, a kolejne – już pomiędzy NATO a Rosją – na 12 i 13 stycznia w Brukseli. Do spotkania prezydentów prawdopodobnie nie dojdzie. Joe Biden będzie też rozmawiał z prezydentem Ukrainy. Przed negocjacjami z Rosją, Wołodymyra Zełenskiego o pełnym wsparciu dla Kijowa zapewnił już amerykański sekretarz stanu Antony Blinken. Na zarzuty dotyczącego jej agresywnego zachowania, Rosja odpowiada, że na swoim terytorium ma prawo dowolnego przemieszczania wojsk.
