Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla „Sieci”: Na granicy wygrywamy z reżimem w Mińsku

22 listopada 2021

Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” powiedział, że na granicy z Białorusią Polska wygrywa starcie z reżimem w Mińsku. Prezydent mówił także o możliwości zaangażowania NATO w ten kryzys i o pomocy humanitarnej dla migrantów.

 

Andrzej Duda mówił, że konflikt na granicy to nie jest wojna. Porównał obecne wydarzenia z kryzysem migracyjnym z 2015 roku i podkreślił, że dziś skala tego zjawiska jest zdecydowanie mniejsza. Tłumaczył, że wyjątkowość obecnej sytuacji polega na tym, że kryzys na granicy został zorganizowany przez państwo białoruskie. Podkreślił jednocześnie, że kryzys na granicy to konflikt między Białorusią a całą Unią Europejską. Zdaniem Andrzeja Dudy Polska dobrze wywiązuje się z obowiązku ochrony wschodniej granicy UE. Podkreślił, że polskiej granicy dotychczas nie udało się przełamać. Zaznaczył, że jest to zasługa polskich funkcjonariuszy i żołnierzy, którym przy tej okazji dziękował za służbę. „Dzięki odpowiedzialności i męstwu polskich funkcjonariuszy Policji, Służby Granicznej, dzięki żołnierzom Wojska Polskiego wytrzymamy i nie pękniemy” – zapewnił. Pytany o możliwość uruchomienia artykułu czwartego Paktu Północnoatlantyckiego i zwiększenie zaangażowania NATO w konflikt na granicy, prezydent Duda powiedział, że Polska porozumiała się w tej sprawie z państwami bałtyckimi i razem z tymi krajami skorzysta z tej możliwości, jeśli sytuacja będzie tego wymagała. Podkreślił jednocześnie, że dzisiaj nie obserwujemy zagrożenia militarnego na granicy. Przypomniał, że ostatni raz Polska skorzystała z artykułu 4 w 2014 roku, gdy wybuchła wojna na Ukrainie. „Na naszej granicy są dzisiaj zamieszki, ale problem militarny to nie jest” – zaznaczył. Prezydent mówił także, że nadchodząca zima może doprowadzić do kryzysu humanitarnego na granicy. Przypomniał, że Polska chce pomagać migrantom i wysłała dwa konwoje z pomocą, które jednak nie zostały wpuszczone przez władze w Mińsku. Jednocześnie zaznaczył, że Polska nie może pomóc migrantom w inny sposób, ponieważ ci ludzie nie chcą zostać w naszym kraju. Chcą jedynie – jak mówił – przejść przez nasze terytorium na zachód, a na to nie możemy im pozwolić. „Jestem katolikiem, osobą wierzącą, rozumiem zasady moralne, o których jest tutaj mowa, ale jestem także prezydentem RP wybranym przez moich rodaków i przede wszystkim muszę pilnować interesów polskiego państwa i przestrzegania przez nasz kraj prawa międzynarodowego” – stwierdził.

PARTNERZY