O bezpieczeństwie energetycznym rozmawiali w Davos prezydent Andrzej Duda i kanclerz Niemiec Olaf Scholz. W szwajcarskim kurorcie trwa Światowe Forum Ekonomiczne.
Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz przekazał, że w czasie krótkiej, kuluarowej rozmowy obaj przywódcy omówili sposoby reagowania na dalsze próby destabilizowania sytuacji energetycznej przez Rosję. „Polska prowadzi politykę dywersyfikacji dostrzeganą także i przez naszych partnerów europejskich w kontekście budowy Baltic Pipe czy terminala LNG, ale także i Niemcy finalnie zaczęli dywersyfikować. To wybudowany w ciągu kilku miesięcy terminal LNG, coś, do czego zachęcaliśmy ich, jako polska administracja, od wielu, wielu lat. Cieszymy się, że takie decyzje zostały tam podjęte, choć, jak widać, musiało dojść do bardzo trudnej sytuacji bezpieczeństwa, aby te decyzje zapadły” – powiedział prezydencki minister. Marcin Przydacz wyjaśnił, że choć rozmowa prezydenta z niemieckim kanclerzem nie dotyczyła kwestii przekazania czołgów Leopard na Ukrainę, to Polska przedstawia w tej sprawie jasne stanowisko. „Chcemy konstruować tę koalicję dotyczącą Leopardów, prezydent o tym mówił wielokrotnie i także strona niemiecka ma tego świadomość. Według naszych informacji, coraz więcej państw dołącza do tego procesu zainicjowanego przez Polskę a następnie Wielką Brytanię. Rozmawiałem dziś też z kilkoma partnerami ze świata dyplomacji. Oni potwierdzają, że tych państw już jest kilka, mamy nadzieję, że także i Niemcy dołączą do tej koalicji” – relacjonował. Prezydencki minister dodał, że kluczowy rozmowy na temat wzmocnienia pomocy militarnej dla Ukrainy odbędą się w piątek w niemieckim Ramstein. Spotka się tam Grupa Kontaktowa, koordynująca zachodnią pomoc zbrojeniową dla Ukrainy.
