Władimir Putin zapowiedział, że będzie musiał odpowiedzieć na weekendowy atak ukraińskich dronów na wojskowe lotniska w Rosji. Mówił tak podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Amerykańskie media podkreślają, że oznacza to potencjalną eskalację konfliktu w momencie, kiedy prezydent Stanów Zjednoczonych ma nadzieję doprowadzić do zakończenia wojny. Rozmowa obu przywódców była już drugim kontaktem w ciągu kilku tygodni. Donald Trump w poście na Truth Social nie wspomniał o wywieraniu presji na rosyjskiego przywódcę, aby zgodził się na zawieszenie broni, ani o zapowiedzi rosyjskiego odwetu na atak dronów na rosyjskie lotniska. Zamiast tego Donald Trump przyznał, że 75-minutowa rozmowa nie doprowadzi do natychmiastowego zakończenia wojny na Ukrainie. „Omówiliśmy atak na rosyjskie bombowce przez Ukrainę, a także różne inne ataki, które miały miejsce po obu stronach: – napisał Donald Trump w poście na Truth Social. „To była dobra rozmowa, ale nie taka, która doprowadzi do natychmiastowego pokoju” – podkreślił amerykański prezydent. Opis rozmowy telefonicznej przez Donalda Trumpa nie dostarczył żadnych dowodów na postęp w jego próbach zakończenia wojny. Prezydent powiedział w zeszłym tygodniu, że będzie w stanie ustalić w ciągu dwóch tygodni, czy Władimir Putin poważnie myśli o negocjacjach zawieszenia broni, ale nie wspomniał o tym, jak dokona tej oceny. Tymczasem na Donalda Trumpa wywierana jest coraz większa presja, aby nałożył dodatkowe sankcje na Rosję, czemu jak dotąd się sprzeciwiał.