Do ostrej wymiany zdań doszło we wtorek między senatorem Illinois Dickiem Durbinem a prokurator generalną Pam Bondi na temat decyzji prezydenta Donalda Trumpa wysłania oddziałów Gwardii Narodowej do Chicago. Bondi zeznawała przed senacką komisją nadzorczą ds. departamentu sprawiedliwości USA.
„Nielegalnie wysyła oddziały do Chicago i innych amerykańskich miast i grozi wysłaniem kolejnych” – powiedział Durbin, członek senackiej komisji wygłaszając oświadczenie wstępne. „Departament sprawiedliwości broni wątpliwych podstaw prawnych tych rozmieszczeń i kieruje personel oraz swoje jednostki do pomocy w tych działaniach” – mówił senator. Kiedy przyszła kolej na zadawanie pytań Bondi, Durbin natychmiast powrócił do tego samego tematu. „Czy doszło między panią a Białym Domem do konsultacji przed rozmieszczeniem oddziałów Gwardii Narodowej w miastach Stanów Zjednoczonych?” – zapytał demokratyczny senator. „Nie zamierzam omawiać żadnych wewnętrznych rozmów z Białym Domem” – odpowiedziała Bondi. „Nie powie pani nawet, czy rozmawiała z nimi?” – naciskał Durbin. „Nie zamierzam omawiać żadnych wewnętrznych rozmów z panem” – odpowiedziała Bondi. „Zauważyłem to” – stwierdził Durbin i dalej naciskał. „Jaka jest tajemnica? Dlaczego chce pani utrzymać to w tajemnicy, aby Amerykanie nie znali powodów wysłania oddziałów Gwardii Narodowej do mojego stanu? Mówi się, i myślę, że zostało to potwierdzone przez Biały Dom, że zamierzają przenieść oddziały Gwardii Narodowej z Teksasu do Illinois. Jaki jest tego powód?” – zapytał Dick Durbin. „Tak, panie przewodniczący, zamknął pan rząd, głosował pan za zamknięciem rządu, a teraz siedzi pan tutaj, a nasi funkcjonariusze organów ścigania nie otrzymują wynagrodzenia” – odparła ostro Bondi. „Chciałabym, żeby pan kochał Chicago tak samo, jak nienawidzi prezydenta Trumpa. Obecnie Gwardia Narodowa jest w drodze do Chicago. Jeśli nie zamierza pan chronić swoich obywateli, zrobi to prezydent Trump” – powiedziała Pam Bondi. Durbin zirytowany odpowiedzią Bondi, potrząsając głową odparł: „Jestem członkiem tej komisji od ponad 20 lat i właśnie takich zeznań można się spodziewać po tej administracji. Proste pytanie, czy mieli podstawy prawne do wysłania oddziałów Gwardii Narodowej, stało się pretekstem do osobistego ataku”. „Uważam, że to uzasadnione pytanie. To moja odpowiedzialność” – kontynuował senator. „Ona odmawia odpowiedzi na pytanie, czy rozmawiała z Białym Domem na temat wysłania oddziałów Gwardii Narodowej do mojego stanu. To pokazuje, w jakim miejscu politycznym się znajdujemy”. We wtorek rano widziano oddziały Gwardii Narodowej Teksasu wsiadające do samolotu, lecącego do Illinois. Prezydent nakazał wysłanie oddziałów pomimo sprzeciwu gubernatora Illinois J.B Pritzkera i burmistrza Chicago Brandona Johnsona. W poniedziałek prezydent Trump powiedział, że może powołać się na ustawę o powstaniach, aby wysłać wojsko do amerykańskich miast, co w innym przypadku jest zabronione przez prawo. Ustawa Posse Comitatus zabrania prezydentowi wysyłania wojska do miejsc w kraju w celu egzekwowania prawa. Oczekuje się, że w skład oddziałów wspierających służby federalne w Chicago prowadzące naloty imigracyjne wejdą członkowie Gwardii Narodowej Illinois i Teksasu.