Departament bezpieczeństwa krajowego (DHS) reaguje na pozew, w którym zarzucono mu nieludzkie warunki panujące w ośrodku zatrzymań w chicagowskiej dzielnicy Broadview. Prowadzony jest on przez amerykańską służbę imigracyjną i celną.
Obie strony ponownie spotkają się w sądzie we wtorek, ponieważ wcześniejsze posiedzenie zostało przerwane. W ubiegłym tygodniu wniesiono pozew, w którym zarzuca się nieludzkie warunki panujące w ośrodku w Broadview oraz brak dostępu przetrzymywanych tam nieudokumentowanych imigrantów do prawników, rodziny, pomocy medycznej i środków higienicznych. Teraz decyzja należy do sędziego federalnego, który ma prawo zamknąć ośrodek, jeśli uzna zarzuty za podstawne. Dziesiątki osób, które przyszły na spotkanie w Broadview Village w poniedziałek wieczorem, zostały poproszone o opuszczenie go po tym, jak zabrały głos poza kolejnością. Burmistrz Katrina Thompson poleciła wszystkim wyjść z sali. To już drugi raz w ciągu dwóch tygodni, kiedy spotkanie musiało zostać przerwane przed czasem. Tymczasowy ośrodek przetrzymywania ICE w Broadview, przed którym od tygodni trwają protesty będzie przedmiotem sporu podczas wtorkowej rozprawy w sądzie federalnym. Sprawa skupi się na warunkach panujących wewnątrz budynku. W nowym, liczącym kilkadziesiąt stron dokumencie złożonym w poniedziałek w sądzie, prokuratura federalna zaprzecza jakoby w Broadview panowały nieludzkie warunki. Stwierdziła również, że zatrzymani mają dostęp do opieki medycznej i prawników.





