Podczas gdy burmistrz Brandon Johnson bronił statusu Chicago jako miasta-sanktuarium na przesłuchaniu w Kongresie dotyczącym polityki imigracyjnej, grupa księży, sióstr zakonnych i świeckich przywódców zebrała się w proteście przed chicagowskim biurem terenowym Immigration and Customs Enforcement.
Akcja w Środę Popielcową została zorganizowana przez Koalicję na rzecz Duchowego i Publicznego Przywództwa. Miała być wyrazem protestu przeciwko aresztowaniom i deportacjom prowadzonym przez ICE od początku drugiej administracji prezydenta Donalda Trumpa. Wspomniana koalicja to grupa około 40 kościołów z okolic Chicago. W środę jej członkowie zebrali się na modlitwie z transparentami przed biurem w pobliżu West Ida B Wells Drive i South Clark Street. „Uczestnictwo w tym systemie i wykonywanie rozkazów administracji Trumpa przez agentów ICE to świadome i nieświadome odczłowieczenie naszych społeczności, naszych rodzin i naszych bliskich oraz postrzeganie ich jako nielegalnych i przestępców” – powiedział ks. Larry Dowling. „Takie postępowanie zmniejsza ludzką godność i boskość naszych społeczności oraz naszych sióstr i braci” – dodał. Manifestujący mieli list do federalnego departamentu bezpieczeństwa wewnętrznego z prośbą o spotkanie w sprawie ostatnich aresztowań, ale zebranym powiedziano, że nie mogą wejść do budynku.
