Amerykańskie radio publiczne NPR i trzy jego lokalne stacje pozwały do sądu prezydenta Donalda Trumpa za znaczące ograniczenie funduszy federalnych. Autorzy pozwu zarzucili prezydentowi naruszenie wolności wypowiedzi oraz przekroczenie uprawnień.
Na początku maja rząd Donalda Trumpa nakazał agencjom federalnym, aby zaprzestały finansowania radia publicznego NPR oraz publicznej telewizji PBS. Prezydent USA argumentował, że programy obu sieci promują liberalne poglądy i nie powinny być wspierane przez podatników. NPR oraz trzy należące do tej sieci stacje z Kolorado zaskarżyły tę decyzję do sądu w Waszyngtonie. „Opierając swoje rozporządzenie na treściach programów NPR, władza chce zmusić NPR do dostosowania swoich standardów dziennikarskich i wyborów redakcyjnych do preferencji rządu” – oświadczyła dyrektor generalna NPR Katherine Maher. Autorzy pozwu zwracają uwagę, że Kongres przyznał na media publiczne 535 milionów dolarów rocznie i że prezydent nie ma uprawnień podważać decyzji parlamentu. Donald Trump nie ukrywał niechęci wobec NPR. W kwietniu nazwał to radio w mediach społecznościowych „liberalną maszyną dezinformacyjną”.
