Rosjanie podczas zmasowanego ataku wystrzelili dziś na Ukrainę niemal 70 rakiet. Większość udało się zestrzelić. Mimo to są uszkodzenia infrastruktury energetycznej na południu i zachodzie kraju. W ukraińskiej stolicy odłamki rakiet raniły cywilów.
Jak poinformował naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, generał Walerij Załużny, Rosjanie wystrzelili 69 rakiet, przede wszystkim Ch-101, Ch-155 oraz „Kalibr”, a także między innymi rakiety S-300. Pociski wystrzeliwane były z samolotów, ale też z okrętów. 54 rakiety udało się strącić, wśród wszystkie 16, które doleciały nad Kijów i okolice. Ponad 20 rakiet zestrzelono w obwodzie odeskim. Kilka rakiet doleciało do Charkowa. Jak wyjaśnia wiceszef tamtejszej administracji obwodowej Roman Semenucha, odnotowano 4 trafienia rakietami S-300 w obiekty infrastruktury. Wskutek ataku na obwód lwowski niemal cały Lwów został pozbawiony prądu. Dzisiejszy atak to już kolejny zmasowany ostrzał rakietowy, których Rosjanie dokonują od października. Celują przede wszystkim w infrastrukturę energetyczną. Na skutek tego w ukraińskiej sieci przesyłowej utrzymuje się długotrwały deficyt prądu, co powoduje częste przerwy w jego dostawach.