Rosyjski obrońca praw człowieka, który chciał postawić przed sądem Władimira Putina, wkrótce sam zasiądzie na ławie oskarżonych. W Rosji każdemu, kto ma inne zdanie, niż rozpowszechniane przez kremlowską propagandę grozi grzywna lub więzienie. Obrońca praw człowieka Władysław Nikitienko zwrócił się do prokuratury wojskowej o ściganie Władimira Putina za rozpętanie wojny. W Rosji za przygotowywanie, podżeganie i wszczęcie działań zbrojnych grozi wieloletni pobyt w kolonii karnej. Prokuratorzy zbadali wniosek obrońcy praw człowieka i uznali, że dyskredytuje on działania rosyjskiej armii, a za taki czyn można stracić wolność nawet na 15 lat. Wysokie kary grożą tym, którzy wychodzą na ulice z plakatami „Nie dla wojny” i organizują antywojenne akcje, a także osobom publikującym w internecie komentarze sprzeczne z linią Kremla.