Antyputinowski przewrót w Rosji nie jest możliwy – oceniają działacze rosyjskiej opozycji. W Berlinie spotkało się około stu Rosjan-przeciwników wojny i reżimu Władimira Putina. To pierwszy zjazd rosyjskich opozycjonistów od początku napaści Rosji na Ukrainę.
Wszyscy uczestnicy są napiętnowani przez Kreml określeniem „zagraniczny agent” i w ojczyźnie czekają ich procesy i wyroki wieloletniego pobytu w łagrach. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę część zachodnich komentatorów oczekuje, że Rosjanie wyjdą na ulice i obalą reżim Władimira Putina. Zdaniem rosyjskiego opozycjonisty Giennadija Gudkowa takie rozwiązanie nie jest możliwe. „W Rosji została stworzona represyjna maszyna, która liczy milion 200 tysięcy osób. To trzy razy więcej niż armia, która walczy przeciwko Ukrainie. Oni są doskonale uzbrojeni, bezkarni i mogą robić, co chcą: zabić, torturować, wrzucać do więzień, prześladować krewnych, konfiskować majątki, zwalniać z pracy i tak dalej. Ta represyjna maszyna dławi każdy polityczny protest już u jego zarania” – podkreślił Giennadij Gudkow w rozmowie z Polskim Radiem. Rosyjski publicysta opozycyjny Leonid Gozman dopuścił możliwość przewrotu pałacowego lub puczu. Jednak w jego opinii tylko wygrana przez Ukrainę wojna zakończy okres rządów Putina.
