Symbolicznym uściskiem dłoni Donalda Trumpa i Władimira Putina na lotnisku w Anchorage na Alasce w bazie wojskowej Elmendorf-Richardson rozpoczął się szczyt obu prezydentów dotyczący wynegocjowania pokoju na Ukrainie. To pierwsze spotkanie obu polityków od 2018 roku.
Samolot Donalda Trumpa wylądował kilka minut przed przybyciem na Alaskę Władimira Putina. Maszyny prezydenckie na lotnisku w bazie wojskowej Elmendorf-Richardson znajdują się kilkaset metrów od siebie. Rzecznik prasowa Białego Domu Karoline Leavitt poinformowała, że nie będzie to rozmowa w 4 oczy. Donaldowi Trumpowi towarzyszyć będą: sekretarz stanu Marco Rubio oraz specjalny wysłannik amerykańskiej administracji do spraw negocjacji ukraińsko – rosyjskich Steve Witkoff. Jedną z kluczowych kwestii szczytu na Alasce jest przyszłość ukraińskich ziem. Donald Trump odniósł się do tego tematu na pokładzie prezydenckiego Air Force One w rozmowie z dziennikarzami jeszcze podczas podróży na Alaskę. „Temat przyszłości ukraińskich ziem na pewno się pojawi. Tutaj jednak decyzyjność pozostawmy stronie ukraińskiej. Nie jestem tutaj, aby negocjować te właśnie kwestie. To sprawy Kijowa i Moskwy. Władimir Putin chciałby podbić cała Ukrainę. Gdybym nie był prezydentem, to by zrobił, ale dzięki mnie to niemozliwe – mówił Donald Trump. Według strony rosyjskiej rozmowy mają potrwać od 6 do 7 godzin.