W poniedziałek rozpoczął się proces dwóch byłych pracowników departamentu ds. rodziny i dzieci Illinois. Carlos Acosta i Andrew Polovin usłyszeli szereg zarzutów w związku z zaniedbaniami sprawy, która doprowadziła do śmierci dziecka.
Mowa tu o sprawie 5-letniego A.J. Freund, który zmarł w 2019 roku na skutek długotrwałego maltretowania przez rodziców. Ciało chłopca ukryli w wykopanym tymczasowym grobie w Woodstock. W poniedziałek jako pierwsza zeznawała policjantka Kimberley Shipbaugh, która parę miesięcy przed śmiercią chłopca reagowała po telefonie jego matki. Funkcjonariuszka ze łzami w oczach opowiadała o okropnych warunkach jakie zastała w domu w Crystal Lake. Na podłodze było pełno śmieci i różnych odpadków, czuć było fekalia. Kobieta powiedziała wówczas pracownikom departamentu ds. rodziny i dzieci, że A.J nie powinien wrócić do tego domu a mimo to chłopca oddano pod opiekę rodziców. Jego zaginięcie rodzice zgłosili w kwietniu 2019 roku, parę dni później znaleziono jego ciało. Rodzice, JoAnn Cunningham i Andrew Freund zostali skazani i odbywają karę za doprowadzenie do śmierci swojego dziecka. Ojciec za kratami ma spędzić 30 lat, a matka 35 lat.
