Sąd federalny nakazał dowódcy straży granicznej USA, Gregory’emu Bovino, stawienie się w sądzie. Polecenie pojawiło się dzień po tym, jak Bovino został oskarżony o rzucenie gazu łzawiącego w tłum ludzi w chicagowskiej dzielnicy Little Village.
Po tym incydencie prawnicy złożyli wniosek, argumentując, że mają poważne obawy, iż tymczasowy nakaz, zabraniający funkcjonariuszom imigracyjnym używania chemikaliów do kontroli tłumu wobec osób, które nie stanowią zagrożenia, jest ignorowany. Prawnicy, reprezentujący grupę protestujących, duchownych i dziennikarzy pozywających administrację prezydenta Donalda Trumpa w sprawie używania środków chemicznych przeciwko manifestującym przeciw działaniom ICE w Chicago, jako dowód przedstawili nagranie. Widać na nim Bovino rzucającego puszkę z chemikaliami w stronę zgromadzonego tłumu w Little Village. Departament bezpieczeństwa krajowego stwierdził, że było to uzasadnione działanie mające na celu kontrolę tłumu. Sędzia federalna nakazała Bovino stawić się we wtorek przed sądem. „Sąd nakazuje doprowadzić osobiście pozwanego Gregory’ego Bovino na to przesłuchanie” – powiedziała sędzia Sądu Okręgowego USA Sara Ellis. Wyrażała już wcześniej zaniepokojenie, że jej postanowienie nie jest przestrzegane. Wskazała na osobne incydenty z 12 października w Albany Park i inny 14 października w dzielnicy East Side jako przykłady sytuacji, w których środki chemiczne, takie jak gaz łzawiący i pieprzowy, były używane wobec tłumów. Wysoki funkcjonariusz straży granicznej zeznał w poniedziałek, że użycie chemikaliów było uzasadnione w obu przypadkach, ponieważ osoby zgromadzone albo blokowały drogę agentom uniemożliwiając im odejście, albo rzucały w nich przedmiotami.
