Spór na linii amerykański sędzia – Biały Dom. Sędzia okręgowy Stanów Zjednoczonych James Boasberg uznał, że można pociągnąć urzędników administracji Donalda Trumpa do odpowiedzialności za obrazę sądu. Chodzi o „umyślne zlekceważenie” wydanego w zeszłym miesiącu nakazu wstrzymania lotów deportacyjnych.
Pociągnięcie urzędników federalnej władzy wykonawczej do odpowiedzialności karnej za obrazę sądu jest czymś niespotykanym – skomentował całą sytuację prestiżowy wydział prawa Uniwersytetu Georgetown. Orzeczenie sędziego Boasberga zapadło w momencie, gdy administracja Donalda Trumpa nadal sprawdza, jak daleko może się posunąć w odniesieniu do orzeczeń sądowych, z którymi się nie zgadza. W innych przypadkach, w których wydawało się, że administracja naruszyła edykty sądowe, sędziowie nie są do końca zgodni w swoich ocenach. Biały Dom wielokrotnie powtarzał, że sądy federalne, na szczeblu stanowym w szczególności, nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń, które mogłyby naruszać decyzje prezydenta w sprawie polityki imigracyjnej. Konstytucja nie toleruje umyślnego nieposłuszeństwa wobec orzeczeń sądowych, zwłaszcza przez urzędników koordynującej poszczególne struktury władzy, którzy złożyli przysięgę, że będą jej przestrzegać – napisał w komunikacie sędzia Boasberg, mianowany przez byłego prezydenta Baracka Obamę.
