Komisja śledcza Senatu Brazylii przyjęła końcowe sprawozdanie ze swoich prac i zarekomendowała postawienie prezydentowi kraju Jairowi Bolsonaro dziewięciu zarzutów związanych z zaniedbaniami w walce z pandemią koronawirusa, w tym zarzutu zbrodni przeciwko ludzkości. Szanse na to, że prezydent faktycznie zostanie postawiony w stan oskarżenia, są jednak niewielkie.
Brazylia, licząca 214 milionów mieszkańców, to jeden z najbardziej dotkniętych koronawirusem krajów na świecie. Do tej pory na COVID-19 zmarło tam ponad 606 tysięcy osób, a łączna liczba zakażeń to prawie 22 miliony. Prezydent Jair Bolsonaro sprzeciwia się jednak restrykcjom, a przeciwnicy polityczni oskarżają go, że nie zadbał też w porę o odpowiednią liczbę szczepionek. Wniosek senackiej komisji śledczej nie ma szans na uzyskanie większości w parlamencie. Sam prezydent Bolsonaro deklarował, że nie interesuje się senackim śledztwem i traktuje je wyłącznie jako „polityczną grę”. Wszystko to dzieje się przed zaplanowanymi na przyszły rok wyborami prezydenckimi w Brazylii. Jair Bolsonaro musi zmierzyć się z gwałtownie spadającym poparciem. Start w wyborach zapowiedział były prezydent, lewicowy polityk Luiz Inacio Lula da Silva, który może poważnie zagrozić Jairowi Bolsonaro w walce o reelekcję.
