Chicagowska policja prowadzi dochodzenie w sprawie serii napadów i carjackings do których doszło w niedzielę wieczorem i w poniedziałek w nocy oraz w godzinach porannych w dzielnicach South Loop i Northwest Side. Celem ataku była między innymi ekipa telewizyjna.
Do napadu na nią doszło w pobliżu stacji CTA Blue Line przy Milwaukee Avenue i Division Street. Dziennikarze Univision, hiszpańskiej stacji telewizyjnej mieli za parę minut rozpocząć nadawanie, gdy nagle podjechały dwa samochody, z których wysiadło trzech uzbrojonych i zamaskowanych mężczyzn. Napastnicy zażądali oddania wartościowych przedmiotów. To już trzeci napad rabunkowy na dziennikarską ekipę w tym miesiącu w Chicago. Policja poinformowała, że podczas innych napadów rabunkowych, dokonanych prawdopodobnie przez te same osoby poszkodowani zostali pobici. Burmistrz Brandon Johnson pytany przez dziennikarzy co zamierza zrobić, by powstrzymać falę brutalnych ataków nic nie odpowiedział. Z kolei radny Scott Waguespack z 32. okręgu zwrócił uwagę, że przestępcy stają się coraz bardziej bezczelni i brutalni. „Wczoraj obserwowałem policję i widziałem, że wykonuje świetną pracę, próbując namierzyć kilku podejrzanych, ale niestety funkcjonariusze musieli przerwać akcję, bo nie chcieli narażać innych ludzi. Wiem, że nasi mieszkańcy chcą, abyśmy po prostu ścigali każdego przestępcę, ale kiedy dochodzi do sytuacji, w której odpowiedzialność ponosi nie tylko miasto, ale także pojawia się kwestia narażenia na niebezpieczeństwo pieszych lub kierowców, trzeba być bardzo ostrożnym” – powiedział Waguespack. „Myślę, że bezczelność tych przestępców wyszła poza granice rozsądku” – dodał radny. Waguespack powiedział, że wspieranie policji to tylko część rozwiązania. On i mieszkańcy wzywają ratusz do podjęcia działań. „Potrzebujemy również ludzi na szczycie, którzy powiedzą: „Przestępczość musi się skończyć! Mówię tu o burmistrzu – podkreślił Waguespack.
