Co najmniej sześć osób zginęło, a ponad trzydzieści zostały ranne w strzelaninie podczas parady z okazji 4 lipca na przedmieściach Chicago. Funkcjonariusze policji poszukują podejrzanego, który uciekł z miejsca strzelaniny.
Rzecznik lokalnej policji Christopher Covelli poinformował podczas konferencji prasowej, że napastnik otworzył ogień z karabinu do uczestników parady z dachu jednego z budynków w centrum Highland Park na przedmieściach Chicago. Sprawca uciekł z miejsca strzelaniny porzucając karabin. Broń została odnaleziona przez policjantów. Prowadzący śledztwo poinformowali, że napastnikiem był biały mężczyzna w wieku od 18 do 20 lat. Gdy sprawca zaczął strzelać na ulicy wybuchła panika. Na miejscu pojawiły się wozy policyjne i karetki pogotowia. Rannych zabrano do pobliskich szpitali – wielu z nich jest w stanie krytycznym. Rejon strzelaniny patrolują uzbrojeni w długa broń funkcjonariusze w kamizelkach kuloodpornych. Trwa poszukiwanie sprawcy, który najprawdopodobniej działał samodzielnie.
