Prezydent Andrzej Duda, wspólnie z przywódcami Łotwy i Litwy Edgarsem Rinkēvičsem i Gitanasem Nausėdą, odmówił pozowania do wspólnego zdjęcia z głowami państw podczas szczytu klimatycznego COP28 w Dubaju. Politycy nie znaleźli się na fotografii z powodu obecności prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki.
Białoruski przywódca jest oskarżany przez Unię Europejską o działania przeciw opozycji w swoim kraju i sprzymierzanie się z Rosją. Prezydent Lttwy Gitanas Nausėda, cytowany przez agencję informacyjną AFP, powiedział: „To się nazywa zdjęcie rodzinne. Łukaszenko nie należy do rodziny, której chcemy być częścią”. Dodał, że „byłoby hipokryzją stać ramię w ramię z głową państwa, które stało się areną agresji Rosji na Ukrainę i dyskutować o przyszłości świata i zmianach klimatycznych, jakby nic się nie stało”. Litwa i Łotwa, byłe republiki radzieckie, są jednymi z najgłośniejszych krytyków Władimira Putina i zwolennikami zwiększenia pomocy wojskowej dla Kijowa. Oba kraje, podobnie jak Polska, oskarżają białoruskie władze o organizowanie napływu migrantów próbujących przedostać się do Unii Europejskiej w celu destabilizacji regionu. To niejedyny protest podczas trwającego w Zjednoczonych Emiratach Arabskich szczytu klimatycznego COP28. Z powodu obecności przedstawicieli Izraela irańscy delegaci opuścili Dubaj. Uznali, że uczestnictwo Izraela w tym wydarzeniu jest „sprzeczne z celami i wytycznymi konferencji”. Iran zrezygnował z udziału w szczycie COP28 kilka godzin po zakończeniu siedmiodniowego zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem i wznowieniu działań wojennych w Strefie Gazy.