O dużym progresie mówi Marco Rubio po pierwszym dniu rozmów w Genewie o pokoju na Ukrainie. Do Szwajcarii delegacja USA z sekretarzem stanu na czele przywiozła 28-punktowy plan, fatalnie oceniony w Europie.
Ukraińcy mimo niekorzystnych zapisów w planie, rozmawiają o nim z Amerykanami. W Genewie są też przedstawiciele rządów Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec. Przed rozmowami z delegacją USA, reprezentanci Ukrainy spotkali się z delegatami europejskich partnerów, którzy przedstawili swój plan pokojowy. Jak podały agencje Reuters i Bloomberg według tej propozycji Rosjanie mieliby ponieść finansową odpowiedzialność za wojnę, a armia Ukrainy miałaby zostać ograniczona do 800 tysięcy żołnierzy, ale w czasie pokoju. Podobne zastrzeżenie dotyczy braku stacjonowania wojsk NATO w Ukrainie. Sojusz udzieliłby też gwarancji Ukrainie, że pomoże jej, jeśli Rosjanie znów zaatakują. Z tą propozycją Andrij Jermak z zespołem usiedli do rozmów z Amerykanami. „Poczyniliśmy duże postępy i zmierzamy ku sprawiedliwemu i trwałemu pokojowi” – powiedział po czterech godzinach rozmów szef gabinetu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. „Spotkaliśmy się z doradcami ds. bezpieczeństwa narodowego z różnych krajów, którzy tu są. Zapewniliśmy ich, że kwestie, które bezpośrednio dotyczą zarówno Europy, jak i NATO będą ujęte w osobnych ustaleniach. Ale myślę, że potwierdzą pozytywne nastawienie zarówno strony ukraińskiej, jak i amerykańskiej” – podsumował pierwszy dzień w Genewie Marco Rubio. Szef amerykańskiej dyplomacji na dziś zapowiedział kolejne rozmowy.





