Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zatwierdził umowę na zakup czterech bateryjnych modułów ogniowych Gladius. To bezzałogowy system poszukiwawczo-rozpoznawczy oparty na produkowanych przez polską firmę WB Electronic dronach. Bezzałogowce mogą razić precyzyjnie cele nawet na odległość do 100 kilometrów.
Minister Mariusz Błaszczak po podpisaniu umowy powiedział, że kontrakt na system Gladius to wyciąganie wniosków z wojny, która toczy się na Ukrainie. Szef MON podkreślił, że dronów będzie kilkaset i trafią do wyposażenia jednostek artylerii rozlokowanych na wschodnie naszego kraju. System oparty na bezzałogowych poszukiwawczo-uderzeniowych powstał w Polsce. Opracowali go inżynierowie z Grupy WB, która od lat specjalizuje się w budowie dronów dla wojska. Prezes spółki Piotr Wojciechowski powiedział, że dzięki umowie z resortem obrony nasza armia dostanie najnowocześniejszy sprzęt. Prezes Grupy WB przypomniał, że mamy obecnie do czynienia z automatyzacją pola walki i rozwojem sztucznej inteligencji. System Gladius odpowiada na te wszystkie wyzwania i daje polskim żołnierzom niezawodną broń we współczesnych konfliktach zbrojnych. Przy kontrakcie mają pracować zarówno firmy wchodzące w skład Grupy WB, jak i spółki z Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Dyrektor Agencji Uzbrojenia pułkownik Artur Kuptel nie chciał zdradzić szczegółów umowy. Podkreślił, że opinia publiczna będzie na bieżąco informowana o wdrażaniu kolejnych etapów kontraktu. Utrzymywanie wielu informacji w tajemnicy – jak wyjaśnił pułkownik Kuptel – to celowe działanie. Dzięki temu przeciwnik ze wschodu nie będzie miał pełnych danych na temat naszego uzbrojenia i planów związanych z pozyskiwaniem kolejnego sprzętu. Z informacji podanych przez Agencję Uzbrojenia wynika, że w skład jednego bateryjnego modułu wejdą wyrzutnie, wozy dowodzenia i obsługi technicznej, a także wozy amunicyjne oraz zapas uderzeniowych dronów. Umowa zapewnia też pakiet logistyczny i szkoleniowy. Kontrakt jest wart około 2 miliardów złotych.





