Polscy żołnierze nie ucierpieli w ataku na amerykańską bazę w Iraku – informują szefowie MON i Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Zarówno Władysław Kosiniak-Kamysz, jak i Jacek Siewiera przyznają, że sytuacja na Bliskim Wschodzie jest napięta i monitorowana przez polskie służby.
Irak i Liban to kraje, gdzie znajdują się Polskie Kontyngenty Wojskowe. Minionej nocy doszło do uderzenia rakietowego na bazę lotniczą USA Ain al-Asad w Iraku. Stacjonują tam polscy żołnierze. Jak przekazał na platformie X szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, celem ataku była amerykańska część bazy, w której nie było żołnierzy i cywilnych pracowników polskiego kontyngentu. Minister obrony podkreślił, że polscy żołnierze w Libanie i w Iraku działają według podwyższonych zasad bezpieczeństwa. „Uważnie patrzymy na Bliski Wschód” – zapewnił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Polski Kontyngent Wojskowy w Libanie realizuje zadania w ramach Tymczasowych Sił ONZ w tym kraju oraz prowadzi ochronę Ambasady RP w Bejrucie. W Iraku polscy żołnierze realizują działalność mandatową w ramach Sił Globalnej Koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu. Ponadto Polska od 2017 roku odpowiada za szkolenie irackich żołnierzy w dziedzinie napraw i obsługiwania poradzieckiej techniki bojowej. Obszarem działania tego kontyngentu – w sile do 350 żołnierzy i pracowników cywilnych – są także Jordania, Katar i Kuwejt.