Dwanaścioro amerykańskich misjonarzy, porwanych dla okupu na Haiti, uciekło z niewoli. Od października byli więzieni przez gang, który domagał się okupu za ich uwolnienie. Porywacze żądali po milionie dolarów za każdego zakładnika.
Misjonarze wraz z rodzinami uciekli w nocy, a orientowali się w terenie, obserwując układ gwiazd. Unikając strażników, wyruszyli w kierunku góry, którą widzieli kilka dni wcześniej. W grupie uciekinierów było 10-miesięczne niemowlę i dzieci w wieku 3, 14 i 15 lat. O świcie spotkali osobę z telefonem, dzięki czemu mogli zadzwonić po pomoc. Misjonarze zostali później przetransportowani na Florydę lotem amerykańskiej straży przybrzeżnej. Większość wróciła teraz do swoich rodzin. W sumie w październiku porywacze z gangu znanego jako 400 Mazowo uprowadzili 17 misjonarzy. Rzecznik haitańskiej policji Gary Desrosiers poinformował, że z przestępcami negocjowano uwolnienie zakładników. Dwóch członków grupy uwolniono w listopadzie, a trzech na początku grudnia. Haiti ma jeden z najwyższych wskaźników uprowadzeń na świecie. W tym roku, do końca października zarejestrowano prawie 800 porwań.