Kilka domów w amerykańskiej Karolinie Północnej, znajdujących się na plaży, zawaliło się do oceanu, gdy huragany Humberto i Imelda uderzyły w wybrzeże Atlantyku. Całkowitemu zniszczeniu uległo 6 konstrukcji. Huragany znajdują się daleko od wschodniego wybrzeża USA, ale ich skutki są bardzo mocno odczuwalne.
Oczekuje się, że Imelda wzmocni się do huraganu kategorii 2 w miarę zbliżania się do Bermudów. Huragan Humberto ma kategorię 1 i jest już za tymi wyspami. Oba huragany znajdowały się w odległości mniejszej niż 800 kilometrów od siebie – odległości niespotykanej od początku obserwacji satelitarnych, które zaczęły się w 1966 roku. Żaden z huraganów nie dotrze bezpośrednio do Stanów Zjednoczonych, ale ich skutki są odczuwalne na wschodzie kraju. Połączenie obu huraganów na Atlantyku powoduje wysokie fale i niebezpieczne prądy wsteczne wzdłuż całego wschodniego wybrzeża, pomimo że oba oddalają się od linii brzegowej. W niektórych obszarach możliwe są również powodzie przybrzeżne, w tym przypadku ostrzeżenia wydano od Florydy po Maine. Władze Kuby poinformowały, że na wyspie huragan Imelda zabił dwie osoby.
