O północy czasu waszyngtońskiego weszły w życie ogłoszone przez Donalda Trumpa 100-procentowe cła na wiele markowych leków sprowadzanych do USA. Biały Dom tłumaczy decyzję koniecznością przeniesienia produkcji farmaceutyków do Stanów Zjednoczonych.
Nowe przepisy przewidują, że koncerny będą musiały udowodnić rozpoczęcie budowy zakładów produkcyjnych w Stanach Zjednoczonych, aby uniknąć dodatkowych ceł. Według ekspertów może to prowadzić do wzrostu cen i ryzyka niedoborów leków, szczególnie w przypadku mniejszych firm, które nie będą w stanie sprostać kosztom inwestycji. Wysokich ceł uniknie firma Pfizer. Donald Trump poinformował, że koncern uzyskał trzyletnie zwolnienie z ceł w zamian za obniżenie cen wybranych leków sprzedawanych na nowej platformie TrumpRx.gov. Rabaty mają sięgać 85 procent. Decyzja administracji Trumpa wpisuje się w szerszą strategię przenoszenia kluczowych gałęzi przemysłu do Stanów Zjednoczonych. Ma to dać rządowi większą kontrolę nad cenami i bezpieczeństwem dostaw, ale jednocześnie budzi obawy o inflacyjny efekt nowych barier handlowych.
