Cały czas spodziewamy się prowokacji na granicy polsko-białoruskiej – powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. Zaznaczył, że sytuacja na granicy jest stale monitorowana.
Wiceminister zwrócił uwagę, że także Łotwa obserwuje zagrożenie bezpieczeństwa na swojej granicy i wzmacnia jej ochronę. Maciej Wąsik stwierdził, że prowokacje są próbą destabilizacji sytuacji w Polsce. „Zdajemy sobie sprawę, że Aleksander Łukaszenka będzie chciał ingerować w polskie wybory, destabilizując sytuację i robiąc różnego typu prowokacje, z którymi mieliśmy parę tygodni temu do czynienia, choćby helikoptery, kitóre odczytaujemy jako ewidentną prowokację Łukaszenki po to, żeby polska opozycja mogła sobie krzyczeć na rząd” – powiedział wiceszef resortu. 1 sierpnia dwa śmigłowce wojskowe z Białorusi wleciały nad terytorium Polski. Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało tego dnia, że białoruskie śmigłowce naruszyły polską przestrzeń powietrzną. „Przekroczenie granicy miało miejsce w rejonie Białowieży na bardzo niskiej wysokości, utrudniającej wykrycie przez systemy radarowe” – napisało w komunikacie MON. W związku z incydentem minister Mariusz Błaszczak polecił zwiększyć liczbę żołnierzy na granicy i wydzielić dodatkowe siły i środki, w tym śmigłowce bojowe. O incydencie zostało poinformowane NATO.
