Urodziny prezydenta USA Joe Bidena stały się okazją do politycznej debaty odnośnie jego walki o reelekcję. Biden kończy w poniedziałek 81 lat. Już jest najstarszym urzędującym prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Analitycy zwracają uwagę, że u Bidena wiek coraz bardziej daje się we znaki nie tylko pod względem fizycznym ale także sprawnego kojarzenia faktów. Dlatego też Demokraci powinni uwzględnić wystawienie innego kandydat w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Sztab wyborczy prezydenta a także jego współpracownicy w Białym Domu w wieku prezydenta nie widzą przeszkody. John Kirby z Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zasugerował, że doświadczenie Bidena – szczególnie w dziedzinie polityki zagranicznej – jest pozytywne. „Joe Biden wnosi do polityki zagranicznej doświadczenie i mądrość. Te atuty są niezastąpione” – powiedział Kirby. Doradcy Białego Domu zaprzeczają jakoby wiek prezydenta był przeszkodą w jego zdolnościach do uczestniczenia w męczących podróżach i spotkaniach o wysokiej randze ze światowymi przywódcami. Kirby wskazał na przypadki, w których Biden naciskał na swoich współpracowników, aby dodawali wydarzenia do napiętego już harmonogramu. Mimo to wiek Bidena i jego ostatnie wypowiedzi budzą coraz większe wątpliwości co do jego dalszej pracy jako prezydenta gdyby wygrał wybory w 2024 roku. Szereg ostatnich sondaży, w tym najnowszy opublikowany przez CNN, wskazuje, że wiek Bidena według wyborców jest największym problemem. Wiek jest także argumentem rywali Bidena. W sobotę były prezydent Donald Trump, faworyt do nominacji partii republikańskiej, nazwał Bidena „głupią osobą”, która „nie może sprawnie zejść ze sceny”. Tak Trump powiedział podczas spotkania z wyborcami w Fort Dodge w stanie Iowa. Z kolei w niedzielę 45-letni gubernator Florydy Ron DeSantis zauważył, że „ojciec – czas jest niepokonany”, wymieniając wiek jako problem zarówno dla Bidena, jak i 77-letniego Trumpa.